Skip to main content
ArchiwumNews

Poniedziałek – Jutrznia – Konferencja bpa Edwarda Dajczaka

By 28 lipca 2014No Comments

Wczoraj słowami Ojca św. Benedykta XVI rozpoczęliśmy zasadnicze rozważanie – nie ma możliwości głoszenia kerygmatu przez kogoś, kto Jezusa nie spotkał. Oczywiście można cytować jakichś mądrych ludzi – tylko nie tak dokonuje się zbawienie. Tam musi być moc Ducha – a On jest tam, gdzie głoszona jest Jego wola. Nie wszędzie tam, gdzie my coś robimy, On jest.

Dzisiaj koło 4 rano otrzymałem sms-a: „Skończyliśmy w Kołobrzegu ewangelizację, Bóg sprawił że ludzie wracali do Niego po latach – chwała Panu.”

To cały sens ewangelizacji: zrobić wszystko, by Bóg mógł nam podarować Jego dotknięcie – by mógł musnąć nasze serce, umysł, ciało…

Bóg jest światłością, zbliża się do człowieka. Ci którzy są z Niego, w tej jasności się poruszają – nie mają nic do ukrycia.

Ciemność to grzech – świat gdzie się plączemy – nie ma tam rozeznania.

Nie możemy sami z siebie dorosnąć do tego, do czego powołuje Bóg. Każdy uczeń Chrystusa – namaszczony w chrzcie – niesie w sobie Ducha proroctwa, który sprawia że ciągle poruszani, jesteśmy gotowi spełniać Jego wolę.

Wychowani jesteśmy na nieustannym uczeniu katechizmu. Ciągle wielu wydaje się ze Bóg to piękna idea – jakaś forma ideologii którą trzeba przyjąć – a nie spotkanie z osobą – to widać często jak na dłoni.

W ubiegłym roku mieliśmy w Skrzatuszu ewangelizację. Udało się namówić większą grupę młodzieży by przeżyli rekolekcje. Mieli za sobą kilkaset godzin katechizacji. Młodzi mówili że Bóg to idea – a przecież idei się nie kocha.

Wszystko co tu trzeba zrobić, to znaleźć taki sposób, żeby Bóg mógł dostać się do mojego serca. Tego nam potrzeba. Trwanie w światłości, to życie w stałej relacji z Bogiem

Miałem wczoraj piękną rozmowę z kobietą która robi wiele dobrego. Chodziło tylko o jedna rzecz – o modlitwę w której spełniam wolę Twoją Panie. Jak się idzie do bliźnich to zawsze z tym jednym pytaniem: co by zrobił Jezus, jaki zrobił by gest… Dopóki tego nie ma, jest zawsze niebezpiecznie, że za mało Boga a za dużo nas. Niebezpiecznie że ja coś przemienię.

Przed paroma miesiącami biskupi polscy byli na wizycie ad limina. Bp Ryś zapytał Papieża Franciszka o dokument z Aparecidy. Tam uczymy się, że ważne jest, jak patrzysz. Czy uczysz się czytania rzeczywistości od Jezusa? Jeśli nie, to mylisz się już na etapie widzenia

Może trzeba dzisiaj wielokrotnie brać ten tekst z1 J1, 1: Ja jestem światłością. Tylko takie spojrzenie pomoże pojąć coś z Jego łaski. Duch Święty wspiera. Trzeba Go od początku prosić.  Tak następuje budzenie – wybudzanie ucznia. Potrzeba nam bycia z Jezusem.

Jeszcze jedno bardzo ważne słowo. Jezus w ogrójcu… Uczniowie przysypiają – Jezus pyta – nie możecie czuwać jednej godziny? To nieczuwanie z Jezusem umożliwia panowanie złego w świecie… Wprowadza nas w pewną opieszałość… Rekolekcje muszą być takim nieustannym czuwaniem z Jezusem.